Zdjęcia pochodzą z tego blogu. Jak Wam się podobają?Lubicie taki styl, czy bardziej nowoczesny, minimalistyczny? Ciekawa jestem Waszego zdania :)) Pozdrawiam
Dla mnie jest pełen uroku, ciepła i taki osobisty, idywidualny. Nie lubię strasznie masowej mody. Dotyczy to również urządzania mieszkań. Ten styl całkowicie do mnie przemawia, całkowicie sie z nim identyfikuję :)) Ale bardzo dziękuję Aniu za twoje spostrzeżenia :)) Całuski!
Kasienko, mnie chodziło o to, ze to cudnie wyglada na zdjeciach, ale np wyobraź sobie te wesołe dinozaury gdzies na podłodze u mnie, raczej jest wrazenie bałaganu a nie artystyczny nieład. Wydaje mi, sie ze tyle niezwykłych ozdób , mebli świetnie sie prezentuje w duzych przestronnych wnętrzach a nie np w moich blokowych klitkach. :)
U mnie w domu cały czas plątają się pod nogami różne figurki, autka itp., więc jestem do tego przyzwyczajona :)) Zdjęcia te akurat pochodzą z blogu, w której rodzinka ma dzieci, więc pewnie stąd te zabawki na podłodze. Ja to nazywam raczej artystycznym, twórczym nieładem niż bałaganem :))
Sama nie wiem... Mam wrazenie, ze taki styl swietnie sie prezentuje na wystylizowanych zdjeciach, gorzej w zderzeniu z codziennoscią.
OdpowiedzUsuńDla mnie jest pełen uroku, ciepła i taki osobisty, idywidualny. Nie lubię strasznie masowej mody. Dotyczy to również urządzania mieszkań. Ten styl całkowicie do mnie przemawia, całkowicie sie z nim identyfikuję :))
OdpowiedzUsuńAle bardzo dziękuję Aniu za twoje spostrzeżenia :))
Całuski!
Kasienko, mnie chodziło o to, ze to cudnie wyglada na zdjeciach, ale np wyobraź sobie te wesołe dinozaury gdzies na podłodze u mnie, raczej jest wrazenie bałaganu a nie artystyczny nieład. Wydaje mi, sie ze tyle niezwykłych ozdób , mebli świetnie sie prezentuje w duzych przestronnych wnętrzach a nie np w moich blokowych klitkach. :)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu cały czas plątają się pod nogami różne figurki, autka itp., więc jestem do tego przyzwyczajona :)) Zdjęcia te akurat pochodzą z blogu, w której rodzinka ma dzieci, więc pewnie stąd te zabawki na podłodze. Ja to nazywam raczej artystycznym, twórczym nieładem niż bałaganem :))
OdpowiedzUsuń